Zgodnie z planem (i niewielkim opóźnieniem czasowym, ale kto by się tym przejmował, prawda? ;)), kontynuuję podsumowanie kosmetycznych zużyć sierpnia. Druga część sierpniowego denka obejmuje kosmetyki do pielęgnacji twarzy - zapraszam do lektury, może coś Was zainteresuje! :)
KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI TWARZY
Ziaja, Krem bionawilżający do cery tłustej i mieszanej - biała herbata - krem ten od dawna (i w miarę regularnie) pojawia się wśród moich zużyć, co doskonale świadczy o mojej sympatii do niego. Jako posiadaczka cery mieszanej ze skłonnością do trądziku, cenię krem przede wszystkim za lekką formułę, satysfakcjonujący poziom nawilżenia (stosuję krem na dzień) oraz za fakt, iż nie sieje spustoszenia na mojej skórze. Dodatkowe atuty to przyjemny zapach kremu, praktyczne opakowanie oraz naprawdę niska cena (ok. 6 zł/50 ml). Mam zapisane w pamięci, aby zaktualizować dawną recenzję kremu (KLIK), co na pewno uczynię! Następca: Celia Kolagen, Przeciwzmarszczkowy krem nawilżający - cera normalna i mieszana.
Fitomed, Ziołowy żel do mycia twarzy dla cery tłustej i trądzikowej - z racji tego, iż żel nie doczekał się osobnej recenzji, poświęcę mu więcej uwagi w dzisiejszym poście ze zużyciami. Prosta i trochę staromodna butelka kryła w sobie brązowy, odrobinę wodnisty żel. Kosmetyk świetnie się pienił i już niewielka ilość wystarczała do umycia twarzy. Oczywiście żel nie radził sobie z demakijażem, ale zupełnie tego od niego nie oczekiwałam, makijaż zazwyczaj usuwam osobnymi preparatami. Kosmetyk dobrze oczyszczał skórę, ale z czasem dostrzegłam, że jest zbyt delikatny jak na moją cerę (która co jakiś czas potrzebuje „potarcia”, niezależnie od peelingu). Myślę, że ponownie kupię go z myślą o porannym oczyszczaniu twarzy, w tej roli sprawdzał się wyśmienicie. Nie odnotowałam wysuszania skóry przez żel, zaognienia zmian trądzikowych (mam wrażenie, że wręcz je łagodził) ani tzw. zapchania porów. Bardzo podobał mi się zapach żelu - ziołowy, ale delikatny i przyjemny. Żel kupowałam w aptece internetowej doz.pl w cenie ok. 10 zł/200 ml. Następcy: Be Beauty, Normalizujący żel-peeling oczyszczający do mycia twarzy (wieczorem) i Alterra, Emulsja oczyszczająca - Granat BIO (rano).
Alterra, Balsam do ust z ekstraktem z rumianku - pewnie pamiętacie, że pomadka miała u mnie zastosowanie dalekie od pierwotnego (czy też sugerowanego przez producenta). Mianowicie, balsamem smarowałam nie usta, a rzęsy i brwi, co miało pobudzić wzrost włosków. O moich zmaganiach możecie przeczytać w poście wprowadzającym (KLIK) oraz tym, który podsumowywał pięć tygodni „kuracji” (KLIK). Pomadka widocznie poprawiła wygląd przede wszystkim moich brwi, które pociemniały i żwawo rosły (wypełniły się również ubytki w brwiach). Na rzęsach zmiana była zdecydowanie mniej spektakularna, chociaż widoczna (szczególnie na żywo). Kilka razy zaaplikowałam pomadkę na usta - przyjemnie je nawilżała, ale nieszczególnie mnie zachwyciła w tej roli. Myślę o ponownym zakupie balsamu, ale z myślą o pielęgnacji brwi, ponieważ na rzęsy stosuję obecnie coś innego (serum 4 Long Lashes).
Ziaja, Maska dotleniająca z glinką czerwoną - uwielbiam saszetkowe maseczki tej marki! Szczególnie upodobałam sobie tę z glinką szarą (KLIK). Wersję „czerwoną” miałam po raz pierwszy. Ciężko było mi zaobserwować obiecane dotlenienie skóry, ale to było do przewidzenia, pozostaje mi zaufać producentowi ;) Maseczka fajnie oczyszcza skórę, pozostawiając ją miękką, świeżą i odprężoną. Łatwo się nakłada i równie łatwo zmywa z twarzy (za pomocą gąbeczki celulozowej). Maseczki w saszetkach Ziai kosztują ok. 1,70 zł/7 ml (najczęściej kupuję je w Rossmannie).
Na zdjęcie załapała się też próbka Kremu ujędrniającego na dzień marki Ziaja z serii Kuracja dermatologiczna z witaminą C + HA/P, ale szczerze mówiąc niewiele mogę o tym kremie napisać po zużyciu zaledwie kilkumililitrowej próbki. Szczegółów nawet nie pamiętam, w końcu to denko sierpnia, a mamy prawie październik! ;)
Denko sierpnia - za nami! Pomału zaczynam wątpić czy kiedyś wyjdę na prostą z tą serią postów! ;) Jednak bez obaw, nie zamierzam z niej rezygnować, stanowi dla mnie ważny punkt odniesienia. Lubicie czytać/pisać posty ze zużyciami? Podzielcie się swoją opinią na ten temat!
KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI TWARZY
Ziaja, Krem bionawilżający do cery tłustej i mieszanej - biała herbata - krem ten od dawna (i w miarę regularnie) pojawia się wśród moich zużyć, co doskonale świadczy o mojej sympatii do niego. Jako posiadaczka cery mieszanej ze skłonnością do trądziku, cenię krem przede wszystkim za lekką formułę, satysfakcjonujący poziom nawilżenia (stosuję krem na dzień) oraz za fakt, iż nie sieje spustoszenia na mojej skórze. Dodatkowe atuty to przyjemny zapach kremu, praktyczne opakowanie oraz naprawdę niska cena (ok. 6 zł/50 ml). Mam zapisane w pamięci, aby zaktualizować dawną recenzję kremu (KLIK), co na pewno uczynię! Następca: Celia Kolagen, Przeciwzmarszczkowy krem nawilżający - cera normalna i mieszana.
Fitomed, Ziołowy żel do mycia twarzy dla cery tłustej i trądzikowej - z racji tego, iż żel nie doczekał się osobnej recenzji, poświęcę mu więcej uwagi w dzisiejszym poście ze zużyciami. Prosta i trochę staromodna butelka kryła w sobie brązowy, odrobinę wodnisty żel. Kosmetyk świetnie się pienił i już niewielka ilość wystarczała do umycia twarzy. Oczywiście żel nie radził sobie z demakijażem, ale zupełnie tego od niego nie oczekiwałam, makijaż zazwyczaj usuwam osobnymi preparatami. Kosmetyk dobrze oczyszczał skórę, ale z czasem dostrzegłam, że jest zbyt delikatny jak na moją cerę (która co jakiś czas potrzebuje „potarcia”, niezależnie od peelingu). Myślę, że ponownie kupię go z myślą o porannym oczyszczaniu twarzy, w tej roli sprawdzał się wyśmienicie. Nie odnotowałam wysuszania skóry przez żel, zaognienia zmian trądzikowych (mam wrażenie, że wręcz je łagodził) ani tzw. zapchania porów. Bardzo podobał mi się zapach żelu - ziołowy, ale delikatny i przyjemny. Żel kupowałam w aptece internetowej doz.pl w cenie ok. 10 zł/200 ml. Następcy: Be Beauty, Normalizujący żel-peeling oczyszczający do mycia twarzy (wieczorem) i Alterra, Emulsja oczyszczająca - Granat BIO (rano).
Alterra, Balsam do ust z ekstraktem z rumianku - pewnie pamiętacie, że pomadka miała u mnie zastosowanie dalekie od pierwotnego (czy też sugerowanego przez producenta). Mianowicie, balsamem smarowałam nie usta, a rzęsy i brwi, co miało pobudzić wzrost włosków. O moich zmaganiach możecie przeczytać w poście wprowadzającym (KLIK) oraz tym, który podsumowywał pięć tygodni „kuracji” (KLIK). Pomadka widocznie poprawiła wygląd przede wszystkim moich brwi, które pociemniały i żwawo rosły (wypełniły się również ubytki w brwiach). Na rzęsach zmiana była zdecydowanie mniej spektakularna, chociaż widoczna (szczególnie na żywo). Kilka razy zaaplikowałam pomadkę na usta - przyjemnie je nawilżała, ale nieszczególnie mnie zachwyciła w tej roli. Myślę o ponownym zakupie balsamu, ale z myślą o pielęgnacji brwi, ponieważ na rzęsy stosuję obecnie coś innego (serum 4 Long Lashes).
Ziaja, Maska dotleniająca z glinką czerwoną - uwielbiam saszetkowe maseczki tej marki! Szczególnie upodobałam sobie tę z glinką szarą (KLIK). Wersję „czerwoną” miałam po raz pierwszy. Ciężko było mi zaobserwować obiecane dotlenienie skóry, ale to było do przewidzenia, pozostaje mi zaufać producentowi ;) Maseczka fajnie oczyszcza skórę, pozostawiając ją miękką, świeżą i odprężoną. Łatwo się nakłada i równie łatwo zmywa z twarzy (za pomocą gąbeczki celulozowej). Maseczki w saszetkach Ziai kosztują ok. 1,70 zł/7 ml (najczęściej kupuję je w Rossmannie).
Na zdjęcie załapała się też próbka Kremu ujędrniającego na dzień marki Ziaja z serii Kuracja dermatologiczna z witaminą C + HA/P, ale szczerze mówiąc niewiele mogę o tym kremie napisać po zużyciu zaledwie kilkumililitrowej próbki. Szczegółów nawet nie pamiętam, w końcu to denko sierpnia, a mamy prawie październik! ;)
Denko sierpnia - za nami! Pomału zaczynam wątpić czy kiedyś wyjdę na prostą z tą serią postów! ;) Jednak bez obaw, nie zamierzam z niej rezygnować, stanowi dla mnie ważny punkt odniesienia. Lubicie czytać/pisać posty ze zużyciami? Podzielcie się swoją opinią na ten temat!