Zapewne pamiętacie całkiem niedawny boom na wygładzającą odżywkę z olejkiem z babassu rossmannowskiej Isany. Również uległam "modzie", odżywkę kupiłam, znalazłam na nią sposób i... została wycofana. Gorszej głupoty dawno nie miałam okazji obserwować (przynajmniej w kwestii wycofywania kosmetyków).
No ale cóż, szukając czegoś równie dobrego w asortymencie Isany wybrałam inną odżywkę, mianowicie Odżywkę intensywnie pielęgnującą, Isana (ok. 5 zł/300 ml). Dzisiaj chciałabym podzielić się moją opinią na jej temat. Zapraszam! :)
Opakowanie odżywki to niezbyt urodziwa butelka z miękkiego plastiku. Tak miękkiego, że wykręca się na wszelkie strony, co bardzo mnie wkurza. Plusem jest to, że dokładnie widać ile odżywki nam jeszcze pozostało. Coś co jeszcze bardzo mnie irytuje w opakowaniach odżywek Isany to fakt, że pod nakrętkę dostaje się najmniejsza ilość wody, która lubi rozchlapywać się ładnie po łazience w momencie "manipulacji" butelką. I nie mówię tu o sytuacji, kiedy butelka stoi pod prysznicem przez parę tygodni i dzień w dzień jest "podlewana". Czepiam się, ale do czegoś muszę ;)
Odżywka ma bardzo przyjemną konsystencję, która umożliwia dokładne nałożenie jej na włosy (nie spływa!). Niewątpliwą zaletą odżywki jest jej zapach - typowy, "odżywkowy", bardzo delikatny i przyjemny (powtarzam się).
Jak sprawdziła się u mnie? Całkiem przeciętnie, ot, po prostu dobra odżywka do włosów. Po zastosowaniu odżywki włosy rzeczywiście były miękkie, ładnie się układały i łatwo rozczesywały. Nie zauważyłam obiecanego odżywienia i wzmocnienia włosów, no ale szczerze powiedziawszy, nie oczekiwałam tego. Odżywka nie obciążała moich włosów, nawet gdy zdarzało mi się przegiąć z ilością. Robiłam też próby używania jej do mycia włosów (ta z olejkiem z babassu sprawdzała się w tym wyśmienicie!) jednak coś mi nie grało i po głębszej analizie składu porzuciłam ten pomysł. Jak już pisałam na początku, odżywkę uważam za dobrą i spełniającą swoje główne zadanie, nie zanosi się jednak na większą miłość między mną a tym kosmetykiem ;)
Na koniec jeszcze, zgodnie z procedurą, prezentacja składu odżywki:
Która odżywka Isany jest Waszą ulubioną? A może nie miałyście jeszcze okazji używać żadnej?
No ale cóż, szukając czegoś równie dobrego w asortymencie Isany wybrałam inną odżywkę, mianowicie Odżywkę intensywnie pielęgnującą, Isana (ok. 5 zł/300 ml). Dzisiaj chciałabym podzielić się moją opinią na jej temat. Zapraszam! :)
Opakowanie odżywki to niezbyt urodziwa butelka z miękkiego plastiku. Tak miękkiego, że wykręca się na wszelkie strony, co bardzo mnie wkurza. Plusem jest to, że dokładnie widać ile odżywki nam jeszcze pozostało. Coś co jeszcze bardzo mnie irytuje w opakowaniach odżywek Isany to fakt, że pod nakrętkę dostaje się najmniejsza ilość wody, która lubi rozchlapywać się ładnie po łazience w momencie "manipulacji" butelką. I nie mówię tu o sytuacji, kiedy butelka stoi pod prysznicem przez parę tygodni i dzień w dzień jest "podlewana". Czepiam się, ale do czegoś muszę ;)
Odżywka ma bardzo przyjemną konsystencję, która umożliwia dokładne nałożenie jej na włosy (nie spływa!). Niewątpliwą zaletą odżywki jest jej zapach - typowy, "odżywkowy", bardzo delikatny i przyjemny (powtarzam się).
Jak sprawdziła się u mnie? Całkiem przeciętnie, ot, po prostu dobra odżywka do włosów. Po zastosowaniu odżywki włosy rzeczywiście były miękkie, ładnie się układały i łatwo rozczesywały. Nie zauważyłam obiecanego odżywienia i wzmocnienia włosów, no ale szczerze powiedziawszy, nie oczekiwałam tego. Odżywka nie obciążała moich włosów, nawet gdy zdarzało mi się przegiąć z ilością. Robiłam też próby używania jej do mycia włosów (ta z olejkiem z babassu sprawdzała się w tym wyśmienicie!) jednak coś mi nie grało i po głębszej analizie składu porzuciłam ten pomysł. Jak już pisałam na początku, odżywkę uważam za dobrą i spełniającą swoje główne zadanie, nie zanosi się jednak na większą miłość między mną a tym kosmetykiem ;)
Na koniec jeszcze, zgodnie z procedurą, prezentacja składu odżywki:
Która odżywka Isany jest Waszą ulubioną? A może nie miałyście jeszcze okazji używać żadnej?