Pokażę Wam dzisiaj szybko manicure, jaki zmalowałam sobie na Sylwestra. Poszłam po najmniejszej linii oporu, ale efekt całkowicie mnie zaskoczył i bardzo mi się podobał. Zwracał na siebie uwagę i nie wiem czy zdecydowałabym się na niego w okresie nie karnawałowym. Dość gadania, bo nie ma co gadać, trzeba pokazywać! ;) Chociaż zdjęcia nie są najlepszej jakości i nie oddają nawet w połowie uroku manicuru...
Baza to czarny lakier Essence, My Sparkling Acrobat 01 (limitka Circus Circus), przykryta warstwą toppera Essence 02 Circus Confetti.
![]() |
Lekko starte końcówki trzeciego dnia od malowania |
Na koniec jeszcze jedno zdjęcie (robione chyba kalkulatorem) marnej jakości. Jednak zależało mi, żeby pokazać jak lakier dawał czadu w sztucznym, chłodnym świetle. Fajnie czy nie bardzo?
Dobrej nocy i... miłego dnia! :)