Moje paznokcie zaczynają dochodzić do siebie, z powrotem zaczynam więc czerpać radość z ich malowania. Oczywiście do ideału wciąż daleko, ale jestem na dobrej drodze :) Dzisiaj pokażę Wam jeden z lakierów, kupionych przy okazji promocji w Rossmannie (zakupy pokazywałam wczoraj KLIK) - Manhattan, Lotus Effect 71S. Zapraszam do lektury i obejrzenia zdjęć! :)
Już dawno zwróciłam uwagę na ten lakier, podziwiałam go przy prawie każdej wizycie w Rossmannie. Dopiero promocja skłoniła mnie do jego zakupu, czego wcale nie żałuję! Bardzo jasny pistacjowy kolor, z mnóstwem kolorowego brokatu, zatopionym w lakierze. Przypomina odrobinę tak popularne ostatnio lakiery marmurkowe (tyle, że z brokatem!). Wydaje mi się, że propozycja marki Manhattan jest idealna na wiosnę i zbliżające się lato, ponadto wydaje mi się dość nietypowa! :)
Aplikacja lakieru przebiegała bezproblemowo - konsystencja lakieru i wygodny pędzelek znacznie ułatwiają malowanie.Do pełnego krycia płytki potrzeba dwóch cienkich warstw, czasu schnięcia nie oceniam, bo jak zwykle wspomogłam się topem wysuszającym. Lakier nosiłam na paznokciach trzy dni, a w tym czasie manicure nie doznał żadnego uszczerbku.Zmywanie lakieru wymagało nieco więcej cierpliwości, jednak spodziewałam się tego, widząc brokat zatopiony w emalii ;)
Na paznokcie nałożyłam warstwę Odżywki diamentowej Eveline, dwie cienkie warstwy lakieru Manhattan. Całość przykryłam warstwą Top coatu wysuszającego lakier Kwik Kote.
Lakiery marki Manhattan znajdziecie między innymi w Rossmannie, a regularna cena serii Lotus Effect to 13,99 zł. Warto się rozejrzeć, bo gama kolorystyczna jest bardzo szeroka! :)
Podoba Wam się? Mnie bardzo! Jestem zadowolona z pierwszego spotkania z lakierami tej marki, mam ochotę na więcej! :)