Quantcast
Channel: Zielone Serduszko
Viewing all articles
Browse latest Browse all 306

Podsumowanie czteromiesięcznej walki z przebarwieniami potrądzikowymi - Biochemia Urody, Krem rozjaśniający AZELO/BHA

$
0
0
Ponad dwa tygodnie temu, w tym poście, przypominałam historię mojej przygody z Biochemią Urody oraz recenzowałam Hydrolat z czarnej porzeczki. Zapowiedziałam wtedy, że w najbliższym czasie opublikuję recenzję kolejnego kosmetyku z Biochemii Urody, na którego zakup zdecydowałam się kilka miesięcy temu (KLIK), mianowicie recenzję Kremu rozjaśniającego AZELO/BHA.

Postaram się podejść do tematu jak najrzetelniej oraz opublikować zdjęcia, odzwierciedlające efekty, jakie mogę zaobserwować po ponad czteromiesięcznej kuracji kremem.


KREM ROZJAŚNIAJĄCY AZELO/BHA

Na początek warto wspomnieć, że Kremu rozjaśniającego… nie otrzymujemy w formie gotowego produktu, ale musimy go sobie sami „ukręcić”. Nie lada gratka dla osób mających zapędy chemiczne! :) Wszystkie składniki, potrzebne do wykonania kremu, znajdziemy w zakupionym zestawie, w skład którego wchodzą:
  • półprodukty (olej tamanu, olej arganowy, azeloglicyna, kwas salicylowy, niacynamid, zagęstnik)
  • plastikowy kubeczek z miarką (20 ml)
  • plastikowa bagietka
  • plastikowa pipetka
  • plastikowy słoiczek na krem
  • etykieta na krem
Ponadto, do wykonania kremu potrzeba jeszcze dowolnego hydrolatu (ja wybrałam porzeczkowy) oraz konserwant, aby nasz krem dłużej zachował świeżość. Dokładną instrukcję wykonania kremu znaleźć można na stronie Biochemii Urody (KLIK).


Jakie właściwości ma Krem rozjaśniający AZELO/BHA?
  • Działa antybakteryjnie, przeciwgrzybiczo, przyspiesza gojenie wyprysków i stanów zapalnych skóry.
  • Sprzyja oczyszczeniu porów skóry i redukcji zaskórników. Reguluje przetłuszczanie się skóry.
  • Łagodzi, zmniejsza zaczerwienienie i podrażnienie skóry.
  • Wygładza i poprawia koloryt skóry. 
  • Wspomaga redukcję świeżych i starszych przebarwień oraz blizn potrądzikowych i pozapalnych.
  • Nawilża, odżywia i regeneruje skórę podrażnioną i przesuszoną po kuracjach przeciwtrądzikowych.

Co ważne, krem można używać bez obaw również w okresie letnim. (źródło)

Nie chciałabym Was tutaj zasypywać górą informacji na temat tego, jak działają poszczególne składniki kremu. Po pierwsze dlatego, że nie jestem specem od składów kosmetyków, nie będę się więc wymądrzać. Po drugie, wszystkie cenne informacje producent zamieścił na stronie (KLIK). Kto jest zainteresowany, na pewno trafi :) Powyżej zaznaczyłam na jakie efekty używania kremu najbardziej liczyłam.


DZIAŁANIE

Przez pierwsze tygodnie stosowania kremu zapisywałam wszystkie odczucia względem niego, później niestety to zaniedbałam. W każdym razie, nie od początku byłam z kremu zadowolona. Po pierwszych użyciach chciałam nawet zrezygnować z kuracji, bo wyraźnie widziałam, że moja skóra nie najlepiej krem znosiła. Po aplikacji silnie piekła, była podrażniona i czerwona, do rana (krem stosowałam na noc) uspokajała się. Poza tym pojawił się wysyp wyprysków, bardzo nasilony. Po konsultacji z Bogusią, postanowiłam przetrwać ten gorący okres i nie poddawać się tak szybko. Okazało się to dobrą decyzją, bo z czasem było tylko lepiej.

Już około 1,5 tygodnia po rozpoczęciu kuracji zauważyłam, że moja skóra się uspokaja, tzn. nie pojawiają się nowe wypryski, te istniejące zaczęły się ładnie goić, a skóra stała się wyraźnie gładsza (szczególnie w okolicach nosa, gdzie miałam podskórne grudki). Z czasem zauważyłam, że moje przebarwienia w okolicach brody pojaśniały, a wypryski pojawiają się sporadycznie. Zauważyłam też znaczne zmniejszenie widoczności porów oraz fakt, że moja skóra przestała się tak bardzo przetłuszczać. Krem nie wysuszał mojej skóry (mam cerę mieszaną) oraz nie podrażniał jej, nie licząc pierwszych aplikacji.

Po ponad czterech miesiącach kuracji nareszcie mam skórę gładką, bez wyprysków (nie licząc sporadycznych, normalnych niespodzianek), bez silnych zaczerwienień oraz bez przebarwień. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że przebarwienia nie są widoczne, widać jedynie moje piegi, a to już inna sprawa :) Wcześniej, nawet podkład nie był w stanie przykryć moich przebarwień, teraz bez wstydu mogę chodzić nawet bez makijażu. Niesamowita ulga!

Na poniższych zdjęciach, po lewej stronie, zobaczyć możecie stan mojej cery z początku 2013 (niestety nie posiadam zdjęć z okresu bezpośrednio przed kuracją), a po prawej, stan obecny mojej skóry, zdjęcia wykonałam dzisiaj.


SKŁAD KREMU (źródło)

Wybrany hydrolat; Organic Argania Spinosa (Argan) Nut Oil, Organic Calophyllum Inophyllum (Tamanu) Oil, Potassium Azeloyl Diglycinate (10%),Niacinamide (4.5%), Zagęstnik/emulgator (Sodium acrylate / acryloyldimethyl taurate copolymer / isohexadecane/ polysorbate 80), Salicylic Acid (1.2%), Mixed Tocopherols (wit. E), Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract + konserwant: Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate (2%)

KONSYSTENCJA, ZAPACH & APLIKACJA

Krem rozjaśniający… ma postać gęstej, nieco żelowatej mazi (kto liczy na kremową konsystencję, może się rozczarować). Krem jest intensywnie żółty, ale nie barwi skóry, odzieży czy pościeli. Pachnie niezbyt przyjemnie, wg producenta „ziołowo”, jak dla mnie po prostu jedzie rosołem, czego znieść nie mogłam. Do końca używania kremu nie mogłam przyzwyczaić się do zapachu (olej tamanu to sprawca tego smrodku). Krem rozprowadza się łatwo i lekko, a na jednorazową aplikację potrzeba było troszkę więcej niż tyle, ile mieści opuszek palca wskazującego. Po każdej aplikacji kremu czułam delikatne mrowienie, które ulatniało się po 2-3 minutach – można się do tego przyzwyczaić. Krem zostawiał na skórze lepką i dość tłustą warstwę (moim zdaniem nie nadaje się na dzień).


OPAKOWANIE

Własnoręcznie wykonaną mieszankę możemy umieścić w plastikowym słoiczku, który dołączony jest do zestawu. Słoiczek wykonany jest z grubego, mocnego i nieprzezroczystego plastiku w białym kolorze. Pojemność słoiczka to najprawdopodobniej 50 ml, bo tyle wychodzi (przynajmniej powinno wyjść) gotowego Kremu rozjaśniającego…. Słoiczek jest zakręcany, a całość wygląda schludnie, chociaż nieco aptecznie i szpitalnie. Na etykiecie (również dołączonej do zestawu) znajdziemy informacje takie jak: nazwa kosmetyku, strona internetowa producenta, wskazówki odnośnie przechowywania kremu oraz data ważności, którą możemy sami dopisać (ważność kremu to ok. 6 miesięcy, po użyciu konserwantu). Coś, co mnie osobiście denerwowało, to to, że zakrętka nieestetycznie brudziła słoiczek, albo to słoiczek brudził zakrętkę. W każdym razie, brzegi opakowania zawsze były brudne od kremu.

WYDAJNOŚĆ & CENA

Krem rozjaśniający AZELO/BHA wystarczył mi na około cztery miesiące kuracji, przy prawie codziennym stosowaniu (na początku stosowałam krem codziennie, z czasem co drugi dzień, a pod koniec kuracji 2-3 razy w tygodniu). Uważam, że jest to niezły wynik, zważywszy na to, że konsystencja kremu była taka, a nie inna.

Cena zestawu to 29,50 zł, doliczyć do tego trzeba również 7,90 zł za konserwant(mnie użyczyła go Bogusia) oraz cenę dowolnego hydrolatu, w moim przypadku było to 17,90 zł/200 ml. Finalnie więc, cena kremu to nieco ponad 55 zł. Wydaje się sporo, ale należy pamiętać, że za tę cenę mamy krem na około cztery miesiące używania oraz hydrolat (u mnie jako tonik) również na podobny czas. Jest więc wydajnie i korzystnie!

Krem rozjaśniający AZELO/BHA możecie nabyć za pośrednictwem strony Biochemia Urody. Polecam zakupy grupowe, aby zminimalizować koszty przesyłki!

Podsumowując,Krem rozjaśniający… spełnił moje wszystkie oczekiwania. Po trudnych początkach, pokazał co potrafi, a ja mogę się cieszyć względnie ładną cerą, bez przebarwień. Poza rozjaśnieniem przebarwień, zaobserwowałam również inne pozytywne zmiany takie jak wygładzenie skóry, wyrównanie jej kolorytu, zminimalizowanie porów i regulację przetłuszczania się cery. Przy tych wszystkich zaletach, nawet nieprzyjemny zapach kremu schodzi na dalszy plan. Jestem z kremu ogromnie zadowolona, polecam go jeśli macie podobny problem. Przypuszczam, że za jakiś czas powtórzę kurację, mam nadzieję, że tylko zapobiegawczo! :)

Używałyście Kremu rozjaśniającego AZELO/BHA? Jak radzicie sobie z przebarwieniami potrądzikowymi? Macie w ogóle taki problem?

Viewing all articles
Browse latest Browse all 306

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra